14.08.2007 r. O żaglowcach jeszcze raz. Polak projektuje morski cud techniki !!! - 01.01.1970 r.
( z informacji PAP)
Zygmunt Choreń, inżynier z Gdańska, nazywany w świecie ojcem
żaglowców, projektuje gigantyczną jednostkę tego typu, największą jaka
kiedykolwiek pływała po morzach i oceanach, informuje "Rzeczpospolita".
Plany żaglowca, który ma być zbudowany na zamówienie rosyjskiego miliardera z
Krasnojarska - Sergieja Zyrianowa, przygotowuje gdańska pracownia Choren Design
and Consulting. Statek otrzyma na chrzcie imię "Mały Książę", ale naprawdę
będzie olbrzymem, liczącym 210 m długości. To więcej niż mają łącznie "Dar
Pomorza" i "Dar Młodzieży". Najwyższy maszt tego pięciomasztowca sięgnie 53
metrów.
Na każdym maszcie będzie jeden prostokątny żagiel z wizerunkiem
jednego z pięciu zamieszkanych kontynentów. Statek ma być wyposażony w jeszcze
jeden trójkątny żagiel między dziobem i przednim masztem. Łączna powierzchnia
ożaglowania wyniesie 2870 m. kw. Żagle będą stawiane (w ciągu 5 minut) i zwijane
(1 minuta) automatycznie.
"Mały książę" ma zabierać na pokład 416 osób, w
tym 122-osobową załogę. Pod żaglami rozwinie prędkość do 18 węzłów (33,3 km/h).
Zyrianow nie chce go zachować dla siebie. Uważa, że żaglowiec powinien być
własnością "wspólnoty światowej" i chce to urzeczywistnić poprzez emisję 6 mld
akcji sprzedawanych po symbolicznej cenie podstawowej jednostki monetarnej w
danym kraju. Zatem w Polsce każdy będzie mógł nabyć akcję statku za
złotówkę.
Zygmunt Choreń jest projektantem m.in. największego obecnie
pływającego żaglowca "Royal Clipper" (133 m. długości), a także "Daru
Młodzieży", "Pogorii" i "Fryderyka Chopina". Spod ręki tego absolwenta
Politechniki Gdańskiej wyszło dotychczas 17 wielkich
żaglowców.