wersja dla słabowidzących

Projekt nowej ustawy antykorupcyjnej trafi do Sejmu. - 01.01.1970 r.

Pomimo negatywnej opinii strony samorządowej- rząd jest zdeterminowany do przedstawienia Parlamentowi projektu Uchwały, zgodnie z którą oświadczenia majątkowe będą składać wszyscy, od referenta po prezydenta.

www.samorząd.pap.pl

 

Rząd nie ma poparcia samorządowców w sprawie nowych przepisów antykorupcyjnych.  Na ich podstawie oświadczenia majątkowe będą składać wszyscy, od referenta po prezydenta – tłumaczyli przedstawiciele administracji lokalnej na posiedzeniu Komisji Wspólnej.

- Mam nadzieję, że sprzeciw wobec ustawy nie jest obroną nepotyzmu – nie przebierała w słowach minister Julia Pitera, sekretarz stanu w Kancelarii Premiera i autorka projektu Prawa antykorupcyjnego. Jej zdaniem nowa regulacja ułatwi zwalczanie korupcji w administracji publicznej i ograniczy problem zatrudniania członków rodzin w urzędach.

W opinii samorządowców, projekt wymaga jednak dopracowania i nie powinien wejść w życie obecnym kształcie. Komisji Wspólnej nie przekonały wyjaśnienia rządu m.in. dotyczące pozostawienia w dużej mierze bez zmian kręgu osób objętych nową ustawą.

 - Ustawa spowoduje, że oświadczenia majątkowe będą musieli składać wszyscy: od referenta do prezydenta miasta – podkreślał Włodzimierz Patalas, sekretarz Wrocławia. Jak zauważył, objęcie przepisami wszystkich pracowników samorządowych, za wyjątkiem pracowników obsługi, oznaczało będzie także konieczność składania informacji o stanie majątkowym także przez zdecydowaną większość pracowników jednostek organizacyjnych.

Wątpliwości wzbudzała również konieczność składania, pod groźbą odpowiedzialności karnej, informacji o stanowiskach lub funkcjach w administracji publicznej zajmowanych przez krewnych i powinowatych do drugiego stopnia (rodzic, dziecko, brat, szwagier).

Po raz kolejny na forum Komisji Wspólnej pojawiła się kwestia odmiennego traktowania samorządowców i parlamentarzystów. Jak podkreślano, radny lub prezydent miasta za niezłożenie oświadczenia straci mandat, natomiast parlamentarzysta – otrzyma karę „regulaminową”. Ponadto, brak informacji o majątku w przypadku urzędników administracji rządowej stwarza jedynie możliwość wypowiedzenia umowy o pracę.

Julia Pitera przypomniała, że zaproponowane w nowej ustawie sankcje dla parlamentarzystów wynikają z przepisów ustawy zasadniczej, zwłaszcza dotyczących immunitetu. Ponadto, automatyczna utrata funkcji w samorządach dotyczy jedynie stanowisk pochodzących z wyboru.

W dyskusji wróciła kwestia wydłużenia z 1 roku do 3 lat zakazu zatrudnienia samorządowców w przedsiębiorstwach, z stosunku do których wydawali rozstrzygnięcia w sprawach indywidualnych.

 - Nie dotyczy to wprawdzie części decyzji podatkowych, ale rozstrzygnięć o ulgach i zwolnieniach w podatkach i opłatach lokalnych już tak, także negatywnych – przypomniał Tadeusz Wrona, prezydent Częstochowy. Jak zauważył, w firmach w których podpisuje się klauzulę o zakazie konkurencji po opuszczeniu stanowiska, rekompensatą jest wysoka odprawa.
 
W opinii Mariusza Poznańskiego, szefa Związku Gmin Wiejskich, problem szukających pracy samorządowców objętych tym zakazem będzie szczególnie widoczny na obszarach wiejskich, gdzie przedsiębiorstw jest mniej. Jego zdaniem, rozwiązaniem dla nich wydaje się w takiej sytuacji wyłącznie emigracja do sąsiednich jednostek.

Minister Pitera przypomniała, że celem zakazu nie jest tworzenie bezrobocia wśród wójtów. Wyjaśniła, że chodzi o sytuacje, w których samorządowiec nie może zostać zatrudniony w firmie, jeżeli wcześniej miał wpływ na decyzję o wyniku przetargu.

 - Jeżeli to był przetarg na obsługę informatyczną, to w firmie, która zamówienie otrzymała nie może szukać zatrudniania, natomiast w innej, również zajmującej się informatyką już tak – tłumaczyła minister. Dlatego, jej zdaniem, nie można porównywać tej sytuacji do zakazu konkurencji i odpraw dla zwalnianego pracownika.

Pomimo negatywnej opinii strony samorządowej, projekt w najbliższym czasie będzie przedmiotem obrad rządu, a następnie trafi do Sejmu. Jak wyjaśniał wicepremier Grzegorz Schetyna, rząd jest zdeterminowany do wdrożenia nowych przepisów, a dalsza dyskusja i opinie strony samorządowej będą analizowane już podczas prac w parlamencie.

/dp/