Z okazji 9 maja, dnia który przez lata w ZSRR, a potem w Rosji jest uznany za Świeto Żwycięstwa nad faszyzmem odbywa się wielka feta. W defiladzie na Placu Czerwonym - która była dotąd świętem ku czci milionów poległych Rosjan - biorą dziś udział wojska spoza Rosji. W tym z Polski.
Najwięcej wzruszeń wśród rosyjskich kombatantów wywołał przemarsz jednostek ubranych w historyczne mundury z czasów II wojny światowej. Nawet niektóre konie są autentycznymi potomkami koni, na których radzieccy dowódcy odbierali zwycięską defiladę 1945 roku.
Defilada zaczęła się dokładnie o godzinie 8.00 czasu polskiego. Wcześniej gości - czyli głowy państw - osobiście witał preztydent Dmitrij MIedwiediew.
Każdy świeętuje jak to uważa za stosowne. Czy jednak po 65 latach światowego pokoju takie pokazy siły są jeszcze właściwe?