Obniżka cen, szczególnie na styku Starego i Nowego Roku, to w naszym kraju ( wzorem USA i innych, t.zw. starych krajów europy zachodniej ) zjawisko coraz częściej spotykane. Od ubrań, poprzez wyposażenie AGD i RTV, aż do produktów spożywczych. Napisy na witrynach sklepowych pokazują wysokość obniżek ( 10%, 20%....a czasami nawet 70% czy nawet 80% mniej ) za wybrane produkty.
Można powiedzieć, że wszystko można kupić "taniej", a zachęcanie nas, potencjalnych klientów, czasami odbywa się w dość dziwacznym języku.
Nie podajemy gdzie zrobione było zdjęcie ( w sobotę 2 stycznia ) i jaki to sklep. Grunt że wszystko można "SALE" i to o 10%, a nawet minus 10%.
To tak, na poprawę humoru na początek roku.