Zarząd Powiatu Goleniowskiego, Starostowie i wszyscy pracownicy, składają wyrazy współczucia rodzinom ofiar i poszkodowanym w kamieńskiej tragedii.
Jak się dowiadujemy z różnych medialnych relacji oraz bezpośrednio, z Kamienia Pomorskiego- Burmistrz juz uruchomił system zapomóg dla poszkodowanych. Szef MSWiA - G. Schetyna potwierdza, że do czwartku ma być znany pierwszy raport z akcji gaśniczej. Rząd poprzez wojewodę obiecuje wsparcie w odbudowie budynku i bezpłatnym przekazaniu gruntu z mienia skarbu państwa, samorząd województwa dołączył sie do akcji.
Tragedia w Kamieniu jest czwartą pod wzgledem ilości ofiar w powojennej Polsce. Mogła wydarzyć się wszędzie, ale bliskość tej tragedii, uświadamia nam, i jej rozmiar, i zagrożenia płynące z bardzo wielu niedociągnięć, zarówno na etapie prewencji, zapobiegania, przygotowania do takich sytuacji przede wszystkim- nas samych. Mieszkańców bloków, pracowników biur i innych miejsc zbiorowych zgromadzeń. Zupełnie w innym świetle należy oceniać ubiegłoroczne ćwiczenia "POŻAR" przeprowadzone w Starostwie goleniowskim, pierwsze takie szkolenie w historii samorządu powiatowego. Inaczej powinniśmy spoglądać na nasze wąskie uliczki ze stojącymi na pół chodnika samochodami, blokującymi czasami jedyny dojazd wozów bojowych strazy pożarnej do miejsca akcji. Powinniśmy zwrócić uwagę , czy hydranty p-poż stojące koło naszych domów, biur , sklepów, firm - są odpowiednie i sprawne, powinniśmy pytać o to straż pożarną i władze miasta. Musimy sprawdzić nasze drogi ewakuacyjne i plany ewakuacji. Gdzie są,czy są czytelne i aktualne? Czy drzwi ewakuacyjne można w razie potrzeby otworzyć? Czy znamy i pamietamy numery alarmowe, czy pamietamy o tym żeby w pierwszym odruchu informować oodpowiednie służby - 998 , 112 - to dla nas telefony życia w razie pożaru.
Wiele czynników składa się, a w "kamieńskim" przypadku- złożyło się, na obraz tragedii. Pewnie nie uniknie się wskazania winnych, tak po stronie czynników technicznych jak i ludzkich. Życia ludzkiego to jednak nie zwróci. Chcąc uniknąć następnej takiej sytuacji, zacznijmy od siebie, podnoszenia naszej wiedzy i przygotowania, nawet na najgorsze.
J. Łapaj
Foto: Ł. Jurewicz