wersja dla słabowidzących

NORD STREAM... - 01.01.1970 r.

Przerażający, refleksyjny, prowokacyjny, mocny, czasami...zbyt mocny. Świetny spektakl-performance Marka Kościółka i Teatru Krzyk.

Właściwie trudno dobrać słowa, by opisać wydarzenie, jakie miało dziś miejsce podczas Ogólnopolskiej Biesiady Teatralnej "Wejrzenia" w Maszewie. Premierę nowego spektaklu Teatru Krzyk -  "NORD STREAM" ( rozpoczęcie tuż po 21) śmiało można nazwać - szokującą. Scenografia, przygotowanie publiczności, psychodeliczna muzyka jak z początku kariery Pink Floyd, efekty na żywo- ogień, gaz, ciężarówki, limuzyna z "międzynarodową" delegacją, ochroniarze i przekaz artystyczny. Wrażenie spójności i haosu jednocześnie. Znakomity efekt. I nie chodzi tu o streszczenie sztuki, której inspiracją była książka zamordowanej rosyjskiej dziennikarki i pisarki Anny Politkowskiej "Rosja Putina", ale o piorunujące wrażenie i analogię do rozbiorów Polski, do Jałty, powstań i zrywów, do paktu Ribbentrop-Mołotow. A wszystko wokół budowy gazociągu północnego po dnie Morza Bałtyckiego i porozumienia Rosja - Niemcy, ponad naszymi głowami. Prowokacja? Nie - przekaz artystyczny, na tyle mocny, że zgromadzona licznie, około kilkusetosobowa publiczność, głównie młodych ludzi, mogła mieć mieszane uczucia. Ale czy nie o to chodzi w przekazie artystycznym? Nie będzie można długo zapomnieć godzinnego spektaklu, wielkiego "patetycznego" podpisania porozumienia, zrywu przeciwników, akcji sił policyjnych mocarstwa, ukrzyżowania "prawdy" i  "prawa", gwałtu, dosłownie i w przenośni dokonanego  na "wolności", "krwi" męczenników za wolność i swobodę obywatelską, za prawa człowieka... i zabawy, szampańskiej zabawy "zwycięzców"...do upadłego. Budowa samego rurociągu i wielkia ekologiczna zagłada, to tylko tło całości, wymowne, ale drugoplanowe.

NORD STREAM to kolejne mocne, chwilami, zbyt mocne wydarzenie artystyczne maszewskiego teatru, mocne jak słowa, które wypowiadał odtwórca głownych ról...

Wielkie brawa dla Marka Kościółka, dla Teatru Krzyk, dla ich przyjacół z Goleniowa i Kalisza. Ten spektakl powinni zobaczyć wszyscy, włącznie z przeciwnikami takiej formy, choć właściwie dzisiejszy spektakl trudno umieścić w jakiejkolwiek formie.

Zdjęcia nie oddadzą efektów oglądania spektaklu "na żywo". Jutro postaramy się wybrać te "opisujące" choćby minimum przekazu dzisiejszej sztuki.