wersja dla słabowidzących

Ranking konkurencyjności - Polska na drugim miejscu w UE. - 01.01.1970 r.

Ranking Lisbon Council i Grupy Allianz.

Załamanie europejskiej gospodarki w wyniku światowego kryzysu finansowego sprawiło, że nierealne okazały się unijne plany, by do 2010 roku stać się najbardziej konkurencyjnym, opartym na wiedzy obszarem gospodarczym na świecie – wynika z raportu, który zostanie opublikowany w ciągu najbliższego tygodnia. Polska wypadła w tym zestawieniu wyjątkowo dobrze.

Doroczny Europejski Monitor Wzrostu i Zatrudnienia - przygotowany przez Lisbon Council i Grupę Allianz, obejmujący 14 największych gospodarek UE - wskazuje, że w Europie w najlepszej sytuacji, by pokonać kryzys finansowy znajduje się Finlandia. Bardzo dobrze oceniona została też kondycja Polski, która uplasowała się na drugiej pozycji. Ogromny spadek, z miejsca 4 na 13, zanotowała pogrążona w kryzysie Irlandia.

Z powodu dramatycznego spadku wydajności w ostatnich dwunastu miesiącach państwa UE najprawdopodobniej nie będą w stanie do 2010 roku osiągnąć celów określonych w strategii lizbońskiej. W ubiegłym roku osiągnęły one wynik 0,84, podczas gdy w 2007 roku wynosił on aż 1,12 – podano w oświadczeniu, które ukazało się przed publikacją pełnej wersji raportu.

Doroczne badanie konkurencyjności mierzy wzrost gospodarczy, wzrost produkcji, zatrudnienie, kapitał ludzki, inwestycje zorientowane na przyszłość i stopień zrównoważenia finansów publicznych.

Z raportu wynika, że za osłabieniem gospodarki oraz zmniejszeniem wydajności pracy pójdzie zmniejszenie zatrudnienia i pogorszenie stanu finansów publicznych. Poprawiać nadal będzie się jedynie europejski kapitał ludzki.

Nawet gdyby nie doszło do globalnego kryzysu gospodarczego, tylko sześć państw UE w 2009 roku spełniłoby cele wyznaczone w Lizbonie: poza Finlandią i Polską, także Holandia, Grecja, Szwecja i Hiszpania.  

Strategia lizbońska miała do przyszłego roku uczynić z Europy najbardziej konkurencyjną i najdynamiczniejszą, opartą na wiedzy gospodarkę świata.

Michael Heise, główny ekonomista Allianz i współautor powyższych badań stwierdził, że iskierką nadziei dla Europy jest jej wartościowy kapitał ludzki, jak i wysoce nowoczesne technologie, silny system socjalny i względnie dobre rządy.

Paul Hofheinz, przewodniczący Lisbon Council dodał, że wzrost zatrudnienia w latach 2005-2008 stworzył poduszkę bezpieczeństwa, która tłumi skutki silnego wzrostu bezrobocia w ostatnich miesiącach. Jak stwierdził, strategia lizbońska pomogła Europie skoncentrować się na innowacjach oraz wzroście, i czas już uznać ją za unijny sukces. 

 

Źródło: Euractiv